Kolejny dzień, Darek postanowił nam zorganizować poza miastem i podelektować się wszędobylską piękną naturą, nie protestowaliśmy:) Na takie przyjemności założyliśmy pół dnia, kolejną część na przygotowania do dalszej podróży, choćby mycie motków, które po zmarzniętej Alasce i zakurzonym wąwozie już w Kanadzie wyglądały jak kurczak w panierce:)
Mała kalibracja w świecie natury, miejcie pokorę przed białym misiem…
Takim jak my to się tu pokazuje ……..
Przyszła pora obrać kurczaka z panierki.