Przemierzając naszą trasę w miejscowości Tok napotkaliśmy firmę która organizuje dla śmiałków przeloty samolotowe nad górami św. Eliasza z najwyższym szczytem Ameryki Północnej – McKinley (Denali), 6194 m n.p.m. To świetny pomysł pomyśleliśmy, aby zapoznać się trochę z Alaską „z góry”.
Przestrzenie i przyroda tego regionu świata urzekła nas, chodź nie rozpieszcza w podróży w ogóle.
Brrrrrr, skóra cierpnie i włos się jeży na sam widok, piękny zarazem.
a teraz już z lądu i druga strona tego pasma z ogromnym językiem lodowca, który odważnie zszedł prawie pod domy mieszkańców Alaski.
Wrażeń bez liku dziś, więc teraz grzecznie spać w typowym dla tego regionu motelu,