W Londynie pod strzechę przyjęli nas brat Przemka Radek i Ania. Ludzie z sercem na dłoni. Wielkie dzięki dla Was za wszystko co dla nas zrobiliście i za czas jaki nam poświeciliście. Dzięki Wam Londyn w moich oczach ma dobre oblicze, chodź w wielkim skrócie to wielkie, piękne, różnorodne i światowe pod wszelkimi względami miasto (byłem pierwszy raz). Aniu, Radku trzymajcie za nas kciuki i dopingujcie nam. Młodzież (wiecie o kogo chodzi) zachęcam do częstszych wycieczek na keita. Tak na marginesie Ania i ja w Londynie dowiedzieliśmy się że byliśmy mieszkańcami tego samego bloku w Olsztynie, jakieś 10 lat temu.
Jak Londyn to piwo……………..