No i podstawowych formalności koniec. Jako ostatni otrzymałem w ambasadzie USA (Wa-wa) wizę na wyjazd.
Teraz pozostała, wcale nie łatwa logistyka związana z transportem motocykli, określeniem miejsca przylotu, biletami lotniczymi, gwarancjami PZMotu, itd. Lista nie jest krótka, a czasu wcale nie tak dużo.