Przepraszamy wszystkich śledzących naszą trasę za brak regularności we wpisach, ale niestety kłopoty z dostępem do internetu nie pomagają nam się mobilizować w tej kwestii. Obiecujemy że jeśli nawet czas jakiś nie będziemy aktualni z wpisami to natychmiast w momencie dostępu do cywilizacyjnej przestrzeni uzupełnimy brakujące, naszym zdaniem ciekawe wydarzenia.
Na przejeździe z Alaski do Kanady, natura doświadczyła nas swoim mokrym i zimnym pazurem:)
0 stopni Celsjusza, padający śnieg silnie wiejący wiatr, a do tego koniec asfaltu dały nam się we znaki. Taki charakter przejazdu trwał cały dzień.
Wstajemy dość wcześnie około 4.00, idziemy spać za to o 18.00, to przyczyna zmiany strefy czasowej. Pewnie poklimatyzujemy się jeszcze kilka dni, ale teraz wykorzystujemy to na wczesne wyjazdy.
Ciepła herbata z miodem po takim moto spacerze to nektar, eliksir szczęścia:). Niewiele trzeba człowiekowi do szczęścia, wszystko zależy z czym mu przyszło się zmierzyć na co dzień.
07
wrz