Zaczęliśmy od cmentarzy, a skończyliśmy na spacerze po najlepszych barach i knajpach Lwowskich.
Knajpy żydowskie robią niesamowite wrażenie, klimat, ludzie i nie do opisania wystrój wnętrz – nie do opowiedzenia…
Knajpa hrabiego de Sad – uruchomcie wyobraźnię i wyimaginujcie sobie wystrój rodem z filmu sadystycznego, pejcze, skóry i inne wyrafinowane gadżety. Raj dla kogoś o zgodnych preferencjach. Za darmo, można zamówić u kelnerki baty pejczem…Niezła jazda…
Ilość knajp, ich różnorodność, przytłacza. To uzmyslawia nam ze w Olsztynie można jeszcze dużo zrobić 🙂
Właśnie siedzimy w knajpie gdzie podają wszystko ze słoniny…tak, tak, ze słoniny.
Można tu zjeść mega fujare ze słoniny lub inne ciekawe rzeczy….mniam.
20
maj